„To czas, kiedy maksymalnie powinniśmy włączyć hamulec” – o tym, co powinna wiedzieć mama po porodzie, rozmawiamy z Anią Wilk
Pierwsze sześć tygodni po narodzinach dziecka to okres połogu. Mama po porodzie musi w tym czasie nie tylko nauczyć się opieki nad maluszkiem, ale także zapanować nad swoimi emocjami.
W tym szczególnie trudnym okresie mama po porodzie może liczyć na wsparcie wykwalifikowanych specjalistów. Jedną z takich osób jest Ania Wilk, założycielka 4 trymestru – miejsca, gdzie każda kobieta w połogu może liczyć na fachową pomoc. Z Anią porozmawiałam o jej pomyśle na to, jak pomóc kobietom w tym szczególnym okresie. Przeczytajcie, czego się od niej dowiedziałam.
Ania Wilk, założycielka 4 trymestru
Dzień dobry Pani Aniu, czy mogłaby Pani się przedstawić i powiedzieć parę słów o swojej działalności? Czym jest 4 trymestr? To raczej rzadko spotykana fraza.
Nazywam się Ania Wilk, jestem mamą 2 cudownych dzieci i jestem założycielką 4 trymestru. Miejsca wyjątkowego, bo kompleksowo wspierającego mamy po porodzie, w tym w szczególności kobiety w połogu. W jednym miejscu udało nam się zgromadzić specjalistów, którzy w tym wyjątkowym czasie są mamom często potrzebni: doradczynie laktacyjne, chustonoszenia, fizjoterapeutów, psychologów i wielu innych. Dodatkowo oferujemy mamom pierwsze w Polsce asysty połogowe. Asysty prowadzone są przez certyfikowane doule, które towarzyszą rodzinie w pierwszych tygodniach po porodzie, wspierając ich emocjonalnie i fizycznie. Każda mama, każda rodzina potrzebuje wsparcia i my właśnie jesteśmy tym wsparciem, oferując naszą wiedzę, doświadczenie, ale co ważne, także dużą dozę empatii.
Wsparcie w czasie połogu jest faktycznie niezwykle ważne. Chciałabym skupić się na okresie świątecznym. Wiele kobiet rodzi przed świętami, a więc okres połogu przypada właśnie na Boże Narodzenie. Czy są jakieś ogólne rady dla kobiet, które tak będą tego doświadczać?
Nie dać się zwariować Pierwsze święta z Maluszkiem są zawsze wyjątkowe. Gdy jesteśmy w połogu powinny być wyjątkowe jeszcze z jednego względu. To nie jest czas, kiedy powinniśmy się włączyć do wiru świątecznych przygotowań. To czas, kiedy maksymalnie powinniśmy włączyć hamulec. Jeśli zajdzie potrzeba, może nawet trochę odciąć się od dotychczasowego sposobu spędzania świąt. Tym razem powinny być przede wszystkim spokojne. Powinnyśmy w tym czasie być blisko z dzieckiem, ale i z samym sobą, ze swoim ciałem i emocjami. Dobroć i wdzięczność także skierujemy w tym czasie na siebie. Po prostu bądźmy dla siebie dobre. Szczególnie w tym roku, choć polecam w każdym Sprzątanie, gotowanie i zakupy niech znikną z naszej listy rzeczy do zrobienia.
Pewnie wiele mam w tym okresie zastanawia się, co może zjeść. Suto zastawione stoły kuszą, a tu karmienie piersią, mama po porodzie dopiero dochodzi do siebie. Co by Pani im poradziła?
Nie jestem doradczynią laktacyjną, więc na pewno po szczegółowe rady odesłałabym do naszych specjalistek. Wiem jednak, że w aktualnych zaleceniach odchodzi się już od tzw. diety matki karmiącej. Maluszki płaczą, nie przesypiają nocy, bolą je brzuszki, nie dlatego że zjemy pierogi, ale dlatego że są noworodkami i ich organizm cały czas dojrzewa do życia po drugiej stronie brzucha. Mama powinna przede wszystkim odżywiać się zdrowo, jej ciało przeszło prawdziwą rewolucję i ważne, żeby o nie zadbała.
Skoro wiemy już co jeść, to pytanie – z kim się spotykać? Często święta to radosny rodzinny czas – czy warto z maluszkiem wyjeżdżać do rodziny? Czy może jednak lepiej, gdy mama po porodzie zostaje w domu?
No cóż, to zawsze jest decyzja rodziców. Oni znają swoje dziecko najlepiej, czują je. Ważne, żeby nie robić nic ponad to, co czujemy, że jest dobre dla dziecka i z czym sobie poradzi. W trakcie takich spotkań, gdzie jest dużo ludzi, jest głośno, gdzie wszyscy chcą na maluszka popatrzeć, potrzymać go albo przynajmniej dotknąć, łatwo maluszka przebodźcować.
Na czym dokładnie polega przebodźcowanie?
Wszystko to, co dzieje się wokół naszego dziecka jest nowe, każdy nowy element, dotyk, twarz, to coś, co dziecko musi przepracować. To trochę tak, jakby nas wsadzić na kolejkę górską. Za pierwszym razem będzie fajnie, ale jak ktoś będzie nam kazał jeździć w kółko, a do tego będzie lecieć głośna muzyka i święcić będą kolorowe światła, po chwili poczujemy się naprawdę źle. Podobnie jest z dziećmi. Maluszek staje się wtedy płaczliwy, rozdrażniony, a czasami w drugą stronę robi się smutny i wycofany. To moment, kiedy trzeba gości grzecznie pożegnać i wrócić z dzieckiem do domu. Musimy się jednak liczyć z tym, że po takich „atrakcjach” maluszek może mieć problemy z zasypianiem, a nawet z ssaniem piersi.
Ania Wilk z córeczką Gają
Jeśli ktoś postanawia organizować Wigilię czy Boże Narodzenie u siebie – z czym powinien się liczyć? Załóżmy, że przyjedzie wiele cioć i wujków, każdy chce zobaczyć maluszka. Co robić w takiej sytuacji?
Tak jak wspomniałam, połóg to nie jest dobry moment na branie na siebie dodatkowych obowiązków. Bez względu na to, czy będą to święta, czy nie i czy będzie to jedna ciocia, czy cała rodzina, od początku powinniśmy uczyć naszych bliskich poszanowania granic naszego dziecka. To nie jest zabawka, która ma dostarczyć wrażeń dorosłym. To młody człowiek, któremu należy się szacunek i poszanowanie jego granic. Grzecznie, ale stanowczo komunikujmy to ciociom i wujkom. Na początku mogą być zaskoczeni, ale proszę mi wierzyć, jeśli będziemy konsekwentni z czasem to zaakceptują. Stosunek do noworodków i niemowląt zmienił się na przestrzeni lat, dlatego wszyscy potrzebują czasu, żeby przyzwyczaić się do innych zwyczajów, niż znali z czasów, kiedy sami byli młodymi rodzicami.
Na co jeszcze zwrócić uwagę, by nie przebodźcować dziecka, a jednocześnie jak najlepiej cieszyć się w tym okresie ze świąt?
Z mojego doświadczenia jako mama, mogę powiedzieć – nie planujmy za dużo. Podążajmy za dzieckiem, podążajmy za swoimi emocjami, słuchajmy siebie i dziecka, a na pewno będą to najbardziej magiczne święta.
Jak okres świąt wpływa na emocje kobiety, jakie ma mama tuż po porodzie i w okresie połogu?
Zapewne jest to sprawa bardzo indywidualna. Jesteśmy różne, otoczone jesteśmy różnymi ludźmi, sytuacja każdej z nas jest inna. Połóg jednak jest wyjątkowym okresem, kiedy często czujemy się zagubione, wręcz bezbronne. Ważne więc, żeby przy takim obciążeniu nie fundować sobie dodatkowej presji i nie bać się prosić o pomoc. Nie zapominajmy jednak, że święta to czas radości. Obecność bliskich, podniosły nastrój, a w przypadku części osób także przeżycie duchowe, jakim są święta mogą przynieść nam ukojenie i poczucie bezpieczeństwa. I tego właśnie wszystkim mamom życzę!