Dzisiejszy artykuł, mimo iż pozostanie testowy, będzie nieco inny – o czym uprzedzam już na wstępie.
Nigdy się nie spotkali, ale połączyła ich fascynacja moim małym towarzyszem. Kamila z firmy Tarnawa przysłała mi drewnianą Wiewiórkę do pchania. Miał być z tego test taki jak pozostałe, ale… Wiewiórka się do mnie „przykleiła”. Ukochałam ją i zabrałam na wiele wypraw, myślę też, że jej przygody będą trwały więc jeszcze ją
tu zobaczycie Kto polubił tego zwierzaka? Jakie ma magiczne właściwości i co już odkrył? Zapraszam do tej nieprzeciętnej lektury.
Drewno i guma
Pewnego dnia spotkał się kawałek drewna z ekologiczną gumą. Drewno wywodziło się z rodu wysokiej jakości drzew liściastych, które wyhodowali certyfikowani dostawcy FSC. Mili ludzie z Tarnawy postanowili zapoznać te dwa składniki ze sobą i stworzyli wiewiórkę z gumowymi nóżkami.
Zamontowali ją na kiju i ręcznie pomalowali ekologicznymi farbami oraz wykończyli nietoksycznym lakierem. Zapewnili jej wykonanie, które odpowiada standardom EU (znak CE) oraz wymogom bezpieczeństwa (atest EN 71). W ten sposób powstała ona – Wiewiórka doskonała.
Minęło trochę czasu nim wyruszyła w pierwszą podróż, już pełna świadomości swojego wiewiórczego istnienia. Zamknięta w kartonie czekała na nowy dom. Miły pan wręczył ów karton w ręce kogoś obcego, kto miał zapewnić jej odpowiednią opiekę – to byłam ja. Początkowo nie polubiła się z moim kotem, ale szybko się zadomowiła, a ulubionym miejscem okazało się tylne siedzenie samochodu, gdzie oczekuje przygód, które przyniesie jej przyszłość. W ten sposób, zanim ruszyła w drogę, grzecznie czekała na pierwsze spotkania, chociaż jej ruchome nogi już kręciły się z ekscytacji.
Zabierz wiewiórkę na spacer
Pierwszą osobą, jaką poznała była testerka Emilka, która postanowiła pokazać wiewiórce drogi i polany w okolicy naszego miasta. Pięknie kwitły wtedy kwiaty, więc mogły razem je podziwiać. Emilka jest bardzo energiczną testerką, więc czekał je szaleńczy bieg!
Emilka nie dawała Wiewiórce chwili wytchnienia
Wiewiórka dzielnie jednak nadążała i pomagała też testerce trzymać się drogi, a nawet omijać wyboje. Ten pierwszy spacer był pełen pięknych widoków i energii. Nasz zwierz wytrzymał maratony z Emilką, a nawet brudny żwir, który gdzieniegdzie wchodził im w drogę. Skręcały razem
w większe skupiska kwiatów, by napawać się ich widokiem.
Spacer uznajmy za udany!
Zmęczona wiewiórka odpoczęła też na drzewie po całej wyprawie i mimo że jej gumowe nóżki pozostały nienaruszone – szepnęła mi, że Emilka jest świetną dziewczynką z mnóstwem energii i ją nieco wykończyła
Chwila relaksu w naturalnym otoczeniu
Zmęczona wróciła więc do swojej norki w samochodzie, by zregenerować siły, miała przecież tyle osób do poznania!
Wiewiórka wiejska
Czy Wiewiórka przeniesie się na wieś?
Gdy byłam u Ani (mamy Marysi i Antka), wyszłam z naszym testerem Antkiem na króciutki spacer. Nie mogłam przecież pozwolić, by moja wiewiórka gotowała się w samochodzie! Poprosiłam go o wsparcie
i oczywiście mogłam liczyć na jego dziecięcą pomoc.
Po małej kolizji z ogrodzeniem – można ruszać dalej
Nasz tester dzielnie pokazywał małemu zwierzątku pola pszenicy,
które mają tuż za rogiem. Biegał z nią od lewej do prawej, zrywał kwiaty i… wjeżdżał nią w ogrodzenie. Drewniana zabawka dzielnie wszystko zniosła, z dumą przejeżdżała przez kępy traw, by radować małego Antka.
Trzeba ją było siłą wyciągać z tego pola, tak jej się podobało!
Pchał ją i ciągnął za sobą wszędzie, a na koniec pozwoliłam jej na relaks wśród pól pszenicy, gdzie bardzo jej się podobało Zdradziła mi, że Antek to bardzo miły chłopiec, który obdarowuje wszystkich kwiatami oraz że świetnie się z nim bawiła.
W parku też spotkasz wiewiórki
Piękne okoliczności natury i… dwie dobre koleżanki
Ostatnią koleżanką Wiewiórki została mała testerka Zoja, która spotkała się z naszym zwierzakiem w parku. Przechadzały się razem ścieżkami niby to leśnymi, ale i chodnikiem.
Na chodniku Zoja i Wiewiórka też dają radę!
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Ut elit tellus, luctus nec ullamcorper mattis, pulvinar dapibus leo.
Czasem trawy też trzeba zbadać
Była to słoneczna wyprawa, która przyniosła im obu wiele radości. Mała Zoja nie chciała wypuszczać jej z rąk podczas spaceru A po tym spotkaniu Wiewiórka podzieliła się ze mną tajemnicą, że Zoja
to przesympatyczna dziewczynka, pełna radości i uśmiechu, a ten spokojny spacer był dla niej świetnym przeżyciem.
Podsumowanie
Wiewiórka już czeka na kolejne wyzwania
Te historie zdarzyły się naprawdę Wszystkie dzieci bardzo polubiły Wiewiórkę z Tarnawy, która spędziła z nimi trochę czasu. Wróciła obecnie do swojej dziupli w samochodzie i… rusza ze mną na urlop, by z kolejnymi testerami zwiedzać zakamarki Polski. Na chwilę obecną poznała pola, wieś i park, przed nią jezioro więc na pewno czeka ją wiele przygód. Istotne w tym wszystkim jest to, że każde dziecko – mimo prostoty tej zabawki było nią zachwycone. Zniosła ona każdy rodzaj zabawy – szaleńcze pogonie z Emilką, małe wpadki w ogrodzenie z Antkiem
i spokojne spacery z Zoją. Jest cała i zdrowa i gotowa na dalsze wyzwania. Wytrwała za niej sztuka
Który tester będzie kolejny? Możesz spróbować zgadnąć w komentarzu a wiewiórkę jeszcze spotkasz na naszej stronie – to ci gwarantuję
Jeśli spodobała ci się ta zabawka i skradła twoje serce tak jak i moje, możesz zakupić ją TUTAJ. Tarnawa ma też inne zwierzaki! Więc jeśli szukasz psiego towarzysza, czy zająca podróżnika wybierz coś STĄD.
Ukochana Wiewiórka (czy też Wiewiór, jak to na nią mawiam) wystąpiła też w artykule: Letnie wyprawy z dzieckiem – część 1.
Produkty dla dzieci to nasza pasja i radość – codziennie rozmawiamy o nich i jako rodzice dzielimy się informacjami. Jeżeli jesteś rodzicem i chciałbyś się czegoś dowiedzieć albo podzielić wiedzą i opiniami, dołącz do naszej grupy na Facebooku. Rozmowa to fajna sprawa ツ
Wpokoiku.pl – grupa – rozmawiamy o produktach dla dzieci
Czekamy na ciebie ツ