Jak ważny jest wybór wózka zapewne już zdążyliście się dowiedzieć jako rodzice, jeśli jednak jeszcze nie – już spieszę z wyjaśnieniem. Spacery z dzieckiem są codziennością, a więc wózek dziecięcy to istotne wyposażenie każdego rodzica. Nie warto tutaj oszczędzać, może on posłużyć latami. W tej kwestii doświadczona jest mama naszej testerki Poli, której doświadczenie z wózkami opiszę na początek.
Kasia swoją przygodę z wózkiem rozpoczęła od zakupu używanego modelu. To popularna praktyka, która niesie za sobą pewne zagrożenia. Jako świeżo upieczona mama przekonała się, że może dojść do uszkodzeń, które nie są spowodowane winą sprzedawcy, a zwyczajnie eksploatacją. W ostateczności zdecydowała się na zakup nowego wózka, który służy jej świetnie.
Dzięki temu, wózek dziecięcy Thule Urban Glide 2, który przesłał nam Patryk z Thule, będzie testowany pod okiem zaprawionej w tym temacie Kasi oraz wymagającej Polci, która przyzwyczajona do komfortu – będzie równie krytyczna 😉
Bierzemy wózek dziecięcy pod lupę
Zaczynamy od spraw technicznych, a mianowicie składamy go i bezproblemowo możemy obejrzeć każdy element. Wygląda stylowo, Kasia od razu zwraca uwagę na kolor. Bardzo przypadło jej do gustu połączenie zieleni i czerni. Nie Twoje zestawienie? Spokojnie, Thule wśród swoich nowych kolorów oferuje również granatową budkę ze srebrną ramą (tu ja ślę serduszko, bo te kolory to jedne z moich ulubionych). Nasza testująca mama sprawdza także ciężar. Przyzwyczajona do swojego ciężkiego wózka nie może przestać się zachwycać nad tym, że Thule Urban Glide 2 jest taki lekki. Jeśli chodzi o kolor – to pierwsze, co rzuciło się w oczy naszej testującej mamie.
Przy rosnącym dziecku to bardzo istotne – początkowo maluszek waży niewiele, więc nie ma takiego problemu, ale z czasem… Z czasem wzrostu i kilogramów przybywa, a wózek dziecięcy nadal waży swoje 😉 Warto zatem zainwestować w taki, który będzie lekki i poręczny. Ten model pozwala się łatwo złożyć i przechowywać, a także przenosić.
Kolejnym ułatwieniem dla rodzica jest regulowany uchwyt, a więc każdy – bez względu na wzrost może znaleźć wygodne ułożenie dla siebie.
Czas na spacer
Wózek dziecięcy Thule pozwala na regulację siedzenia z oparciem, a więc z Kasią w łatwy sposób przygotowujemy je dla Polci i nasza testerka może zająć miejsce w swojej karocy 😉 Jest jej wygodnie. Pasy pięciopunktowe (niczym w fotelikach samochodowych) zapewniają pełne bezpieczeństwo podczas szusowania po chodnikach i nie tylko.
Kasia zwraca też ogromną uwagę na kosz bagażowy, który jest naprawdę spory, a to dobre wieści, bo mała Polcia na spacer postanowiła wziąć lalkę, która oprócz niezbędnych rzeczy dla dziecka usadowiła się w tym „bagażniku” 🙂
Nasz wóz rusza napędzany siłą Kasi i pasy okazują się genialnym pomysłem, bo prowadzi się go tak dobrze, że aż chce się iść. Ba! Idealnie nada się też do biegania. Tak więc dziecko spokojnie i bezpiecznie może przemierzać każdą drogę, a mi przychodzi do głowy, że wyścigi z wózkiem dziecięcym mogłyby się doczekać swoich zawodów – wtedy wózek Thule Urban Glide 2 z pewnością byłby czarnym koniem tej rywalizacji. Oprócz bardzo obrotowego koła, które pozwala na niezwykle precyzyjne manewry mamy jeszcze hamulec ręczny, który pozwala regulować prędkość. To rozwiązanie sprawdzi się, jeśli przyjdzie nam chociażby schodzić z górki. Mamy też blokadę stałą, która jest tuż pod koszem bagażowym.
Wózek na każdą trasę?
Thule ma w swojej ofercie dokładnie taki, który nada się na najcięższą wędrówkę czy najdłuższy bieg.
Wózek dziecięcy na drodze
Jedziemy więc na spacer, sama sprawdzam też prowadzenie wózka – i muszę przyznać, że można nim kręcić niezłe bączki 😉 Jednocześnie przednie koło można zablokować, co spodoba się fanom joggingu – wózek ten będzie jechał prosto nie przeszkadzając w biegu. Jeszcze jednym atutem kół jest ich rozmiar – są duże, a więc poradzą sobie w różnych warunkach. Dzięki temu, że są pompowane – możecie spróbować spuścić z nich trochę powietrza na wiejskich i leśnych ścieżkach (spróbujcie i dajcie znać, taki trik ode mnie 😉 ).
Stylowy daszek świetnie ochrania zarówno przed wiatrem, jak i słońcem. Można go ustawić według własnych preferencji. Mamy też przezroczyste okienko, które pozwala zerkać nam jak czuje się Pola. Przemierzamy peryferie miasta i tutaj warto też wspomnieć, że wózek jest zaopatrzony w odblaski, które będą zabezpieczeniem, gdyby przyszło nam spacerować nocą – felgi kół oraz daszek posiadają odpowiedni pasek, który pozwoli zachować widoczność na drodze.
Zaglądamy jeszcze do Poli – przysypia trzymając rękę w jednej z kieszonek (można schować coś pod ręką naszego maluszka żeby nie schylać się do kosza bagażowego). Ten wózek dziecięcy zdecydowanie przypadł jej do gustu, w końcu zaufała mu i oddała się łagodnemu bujaniu, udając się na drzemkę.
Potrzebujesz gondoli?
Wózek ten możesz zamienić w gondolę, znajdziesz też wiele innych akcesoriów, które ułatwią ci spacer
Podsumowanie
Wózek dziecięcy to ważna część życia maluszka. Kasia po swoich wcześniejszych przebojach z tymi pojazdami wydała werdykt. Jaki? Otóż od tej pory marzy o lżejszym od swojego wózku i do tego takim, który pozwoli jej biegać z Polcią. Mamy rekomendację mamy 😉 Pola również poleca, przekazała nam, że świetnie się w nim śpi, a i dla lalki znalazło się miejsce. Ja sama mogę potwierdzić, że taka jazda to sama przyjemność – porównywalna do prowadzenia nowego samochodu z salonu 😉 Thule stworzyło model idealny, a przynajmniej ja nie widzę w nim wad.
Jeśli nie wierzysz w mój osąd – niech przekona cię gwarancja. Thule daje na ramę swojego wózka 10 lat gwarancji (czyli są pewni swojego produktu, a to dobry znak!), z kolei na materiał to 2 lata.
Sprawdzaliśmy także inny model od Thule, a znajdziesz go w artykule: Wózek na każde warunki
Produkty dla dzieci to nasza pasja i radość – codziennie rozmawiamy o nich i jako rodzice dzielimy się informacjami. Jeżeli jesteś rodzicem i chciałbyś się czegoś dowiedzieć albo podzielić wiedzą i opiniami, dołącz do naszej grupy na Facebooku. Rozmowa to fajna sprawa ツ
Wpokoiku.pl – grupa – rozmawiamy o produktach dla dzieci
Czekamy na ciebie ツ