Są takie zabawki, które wciągną dzieci na długo, będą wspierać ich rozwój i… jakoś się nie nudzą. Bardzo często towarzyszy im słowo „Montessori”. Jest to metoda wychowawcza, która wspomaga we wszechstronny sposób rozwój dziecka. Jakkolwiek to brzmi – jest to powiązane mocno z… zabawą! Ale nie taką zwykłą, duży nacisk kładzie się na to, by dziecko samodzielnie rozwiązywało łamigłówki i zagadki, które są przygotowane idealnie na jego wiek. Mieliśmy okazję przetestować i sprawdzić zestaw do transferowania, który przysłała nam Dominika z Domowego Montessori. Nasza testerka Tośka już wcześniej wykazała się cierpliwością w innym teście, pora sprawdzić jak pójdzie jej tym razem. Zapraszam do lektury!
Otwieranie to też zabawa
Z mamą Emilią pozwalamy Tośce samodzielnie rozpakować zestaw – w końcu jest to też forma zabawy.
Na początek duże pudełko, a w nim… tacka i miseczki, obok są torebki z tajemniczą zawartością. Zniecierpliwiona testerka rozrywa opakowania i… sypią się małe pomponiki. W kolejnym opakowaniu… też pomponiki, ale inne. Całe łóżko, na którym testy postanowiła przeprowadzać Tośka, obsypane jest pomponikami i kuleczkami w różnych kolorach.
W zestawie znajdują się różne przyrządy (trochę rodem z sali tortur 😉 ), które czujnie ogląda i sprawdza, aż w końcu nachodzi olśnienie.
Skompletuj sama
Idealny zestaw do zabawy i rozwoju dla Twojego dziecka
Segregacja i transferowanie
„Te małe idą do małej, a te większe do tej, a te twarde do największej” – woła Tośka i zabiera się do pracy. Zaczyna od największych szczypiec, bo to one wyglądają najbardziej obiecująco. Idzie jej świetnie, dokładnie umieszcza w miseczkach tyle, ile może.
Ale cóż to?! Jest mnóstwo innych narzędzi do sprawdzenia. Chwyta więc łyżeczkę drewnianą i sprawdza, jak się do niej nabiera. Działa to nieźle chociaż wolno, więc pora chwycić za kolejne narzędzie.
Zaparzacz do herbaty – prosta sprawa, a kradnie serce Tosi, w końcu umie złapać więcej niż jedna kulkę 😉 Mimo wszystko jednak nie zamierza się ograniczać i próbuje też szczypiec do lodu. Tutaj trudniejsze zadanie, bo postanawia łapać nimi drewniane kuleczki, które były w zestawie. Dzięki cierpliwości testerki – udaje się, ale kolejny instrument czeka na sprawdzenie.
Nie zapomnij
o narzędziach
do chwytania! Znajdziesz je
Grillowe szczypce, wielkie i potężne. Tosia łapie nimi… najmniejsze pomponiki 🙂 Sprawdzają się nieźle ale walkę o uwagę wygrywa jednak zaparzacz.
Tosia dokładnie ćwiczy chwyt (chociaż czasem trochę oszukuje i łapie paluszkami) różnych narzędzi. Idzie jej to sprawnie.
Podsumowanie
Zestaw od Domowe Montessori bardzo zaabsorbował Tosię. Chciała przekładać i przekładać cały czas. Jeśli ktoś mi powie, że dzieci są niecierpliwe – najpierw niech da im taką zabawkę. Różne akcesoria to chwytania pozwalały ćwiczyć różne sposoby łapania i trzymania. Różne kulki zachęcały do układania ich w osobnych miseczkach. Prosto i przyjemnie, a dziecko rozwija się na naszych oczach. Siostra Tosi – Pola, która ją obserwowała też próbowała i udawało jej się pojedyncze rzeczy chwycić, a ma dopiero rok (nie zachęcamy do zabawy dzieci mniejszych niż wiek zalecany!). Można więc powiedzieć, że rozwój widać jak na dłoni, zabawę widać w poziomie zaabsorbowania, a to wszystko dzięki prostym metodom. Brawo Domowe Montessori 🙂
Jeśli spodobały ci się te produkty, zajrzyj na stronę Domowe Montessori, o TUTAJ i skompletuj swój własny zestaw, który wspomoże rozwój twojego dziecka.
A jeśli jest jeszcze za małe, może warto postawić na kostkę sensoryczną? Taką zabawkę testowaliśmy w tym artykule: Kostka, która zmienia dzieci.
Produkty dla dzieci to nasza pasja i radość – codziennie rozmawiamy o nich i jako rodzice dzielimy się informacjami. Jeżeli jesteś rodzicem i chciałbyś się czegoś dowiedzieć albo podzielić wiedzą i opiniami, dołącz do naszej grupy na Facebooku. Rozmowa to fajna sprawa ツ
Wpokoiku.pl – grupa – rozmawiamy o produktach dla dzieci
Czekamy na ciebie ツ
